Rozmowa z Piotrem Sekulskim – Prezesem Zarządu Stowarzyszenia Opieki Hospicyjnej i Rehabilitacji Społecznej „Bo mogę!”
Na czym polega rehabilitacja społeczna?
Ogólnie obejmuje ona wszystkie działania, które mają na celu umożliwienie osobie z niepełnosprawnością funkcjonowanie w życiu społecznym, zawodowym i rodzinnym na możliwie najwyższym poziomie, to znaczy na poziomie najbardziej zbliżonym do poziomu funkcjonowania osoby w pełni sprawnej. Społeczeństwo rozumiemy tu jako jedną wspólnotę, w której jesteśmy za siebie odpowiedzialni. W związku z tym w momencie, w którym członek naszego społeczeństwa w wyniku doświadczanej niepełnosprawności nie jest w stanie pokonać jakiejś bariery uniemożliwiającej mu np. podjęcie pracy, naszym obowiązkiem jest pomóc mu pokonać tę barierę. Taka postawa wynika z braterskiej miłości i niezbywalnej godności osoby. Traktujemy niepełnosprawność jako przypadłość a nie istotę osoby, stąd nie lubię, kiedy mówi się „osoba niepełnosprawna”, wolę określenie „z niepełnosprawnością”, ponieważ niepełnosprawność jako przypadłość nie może definiować osoby. Każdy z nas ma taką samą godność, niezależnie od tego, czy porusza się na wózku, czy choćby jeździ na nartach.
Kiedy osoba staje wobec niepełnosprawności, potrzebuje czasu i konkretnych warunków ku temu, by zaadaptować się w nowej rzeczywistości.
Tym bardziej jest to potrzebne, gdy niepełnosprawność dotknęła ją od początku życia. Dlatego rehabilitacja społeczna dostrzega szereg możliwości usprawniających codzienność osób z niepełnosprawnościami. Rozpocząć należy od motywacji osoby dotkniętej niepełnosprawnością do podjęcia konkretnych działań, ponieważ te osoby mają niejako wpisane w swoją niepełnosprawność dążenie do pełni sprawności i sił. To jest naturalny mechanizm. Bywa jednak tak, że doświadczenie niepełnosprawności deprecjonuje wszelkie dążenia do walki o godny byt, powoduje zamknięcie się w sobie, utratę poczucia sensu i celowości swoich działań. Tu z pomocą przychodzi drugi człowiek, który udowodni, że ten sens jest i czasem wystarczy włożyć niewiele pracy w to, by umożliwić osobie z niepełnosprawnością relatywnie normalne funkcjonowanie.
Jak zatem można opisać odbiorcę tego rodzaju rehabilitacji?
Rehabilitację społeczną kojarzymy zasadniczo z osobami dotkniętymi niepełnosprawnością ruchową bądź intelektualną i jest to oczywiście prawidłowe odniesienie. Warto jednak zwrócić uwagę na fenomen niepełnosprawności społecznej. By prawidłowo pojąć rehabilitację społeczną, należy przesunąć akcent z osoby dotkniętej niepełnosprawnością na społeczeństwo. Zgodnie z tą koncepcją to właśnie społeczeństwo wyznacza osobie z niepełnosprawnością jej ograniczenia. Może ktoś być osobą niesamowicie inteligentną, pragnącą zdobywać wiedzę i kształcić się, jednak będąc na wózku inwalidzkim, nie będzie w stanie dotrzeć na wykłady na uczelni bez odpowiednich przystosowań architektonicznych. Gdzie leży problem? Oczywiście po stronie społeczeństwa, któremu czasami brak edukacji, zrozumienia problemu, czasem niestety tylko dobrych chęci i otwartości. W każdym razie rehabilitacja społeczna skierowana jest do tych, którzy w wyniku niepełnosprawności społecznej stoją na granicy marginalizacji i zagrożeni są wykluczeniem społecznym.
Jakie są formy rehabilitacji społecznej?
W tym punkcie należy podkreślić znaczenie rehabilitacji leczniczej. Jeśli to konieczne, należy uzyskać dostęp do niezbędnych przedmiotów ortopedycznych i sprzętu rehabilitacyjnego. Ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych z dnia 27 sierpnia 1997 r. do form aktywności w ramach rehabilitacji społecznej zalicza głównie warsztaty terapii zajęciowej, turnusy rehabilitacyjne i zajęcia klubowe. Nasze stowarzyszenie kładzie akcent na zakłady pracy chronionej. Mam tu na myśli Zakład Aktywności Zawodowej. Instytucja ta staje się szansą dla osób z niepełnosprawnością na realne podjęcie zatrudnienia. Przed nami jeszcze sporo pracy. Pierwszą podjętą przez nas inicjatywą była konferencja w Tarnobrzegu, dotycząca właśnie rehabilitacji zawodowej, która odniosła ogromny sukces i pokazała nam skalę problemu oraz potrzebę podjęcia intensywnych działań w celu poprawy jakości życia osób z niepełnosprawnościami.
Gdzie powinna zgłosić się osoba zainteresowana rehabilitacją społeczną?
Wszystko zaczyna się w głowie i nastawieniu na zmiany. Dalej przychodzą nam z pomocą konkretne instytucje. Możliwości prawnych jest bardzo dużo, jednak w praktyce ośrodki takie jak WTZ, ZAZ itp. często nie są w stanie przyjąć wszystkich potrzebujących. Nie możemy powiedzieć, że w Polsce osoby z niepełnosprawnościami są pozostawione same sobie, jednak miejsc do odbycia rehabilitacji społecznej i zawodowej jest wciąż zbyt mało. Największą rolę w tej kwestii odgrywają organizacje pozarządowe, bo to one inicjują i prowadzą większość tego typu instytucji. Niestety, przy ogromnych możliwościach na powstawanie kolejnych ośrodków, inicjatorzy stają czasem przed niebotycznymi trudnościami z samym powołaniem takiej instytucji do istnienia. Chcę wierzyć w to, że te problemy wynikają z dbałości o zapewnienie najwyższego poziomu bytu osób z niepełnosprawnościami. Jednak przy większej woli współpracy instytucji państwowych, samorządów, organizacji pozarządowych i samych osób z niepełnosprawnością jesteśmy w stanie osiągnąć o wiele więcej dobra.
Powyższy wywiad ukazał się na łamach „Naszego Dziennika” 20 grudnia 2018 r. (nr 295), z Piotrem Sekulskim – Prezesem Zarządu Stowarzyszenia Opieki Hospicyjnej i Rehabilitacji Społecznej „Bo mogę!” rozmawiała Monika M. Zając.